Odwiedzanie różnych polskich miejscowości jest obecnie o wiele bardziej modne, gdy panuje pandemia koronawirusa. Polacy zaczęli szukać już nie tylko klasycznych destynacji jak choćby nadmorskie kurorty czy górskie mieściny, ale także innych lokalizacji, w których mogliby wypocząć. Jednym z takich miejsc w Małopolsce jest Jezioro Rożnowskie.
Krótka historia nietypowego zbiornika
Skąd się wzięło to jezioro? Powstało, gdy nastąpiło spiętrzenie wód Dunajca na około 80 kilometrze biegu rzeki. W tym miejscu, a więc na Pogórze Rożnowskim, w okolicach Nowego Sącza, Dolina Dunajca tworzy przełom, który ograniczony jest Beskidem Wyspowym i wzniesieniami wspomnianego Pogórza. Właśnie w takich warunkach pojawiło się na mapie jezioro, które jest sztucznym zbiornikiem pełniącym funkcję zbiornika retencyjnego przy zaporze w Rożnowie. Całkiem przez przypadek jest także zbiornikiem chętnie odwiedzanym przez turystów w okresie wakacyjnym.
Plaże i rozwinięta linia brzegowa
Wielkim plusem tego jeziora jest rozwinięta linia brzegowa. Z jednej strony to liczne plaże i atrakcje dla osób wybierających się do domków letniskowych nad Jezioro Rożnowskie, a z drugiej strony to także dość strome, zalesione brzegi, które pokryte są unikatową roślinnością i prowadzą do okolicznych lasów i wzniesień. Wszystko to sprawia, że jest to miejsce o bardzo zróżnicowanym krajobrazie, w którym można zanurzyć się na długie tygodnie. Atutem jest też położenie, bo z jednej strony jest tu dość cicho i spokojnie, a z drugiej bardzo blisko do większych miast, jak choćby do Nowego Sącza. To sprawia, że domki takie jak te: https://www.domkidarbeskidu.pl/noclegi-jezioro-roznowskie zyskują w oczach turystów.
Wypoczynek nad Jeziorem Rożnowskim – czy warto?
Niezwykłe walory przyrodnicze, jakie można spotkać wokół Jeziora Rożnowskiego, a także unikatowe warunki dla ptaków panujące na tzw. Małpiej Wyspie sprawiają, że w dobie pandemii domki nad jeziorem przeżywają oblężenie. I bardzo dobrze, bo to miejsce doskonałe do tego, by zapomnieć na chwilę o codziennej gonitwie.
