Wyruszamy sprzed Bramy Młyńskiej (0,0 km). Mijamy po prawo dawny spichlerz i na skrzyżowaniu przy Ośrodku Kultury kierujemy się wraz ze znakami żółtymi i czerwonym pieszym w prawo skos (0,2 km) w ul. Grodziską i zaraz potem w lewo w ul. Poznańską (0,3 km). Mijamy po lewej stronie stację paliw. Po 600 metrach droga asfaltowa się kończy i przy tablicy z mapką turystyczną (0,9 km) rozpoczyna droga polna. Odcinek zwany „Poznańską Drogą”. Dalej jedziemy przez pola mijając z lewej strony sad (1,3-1,8 km), a dalej (3,1 km) samotną gruszę - we wrześniu/październiku warto się tu zatrzymać, by skosztować jej smacznych owoców. Po pokonaniu kolejnych 200 metrów przed skrajem niewielkiego lasku (3,3 km) „rozstajemy się” z oznakowaniem szlaku czerwonego, który prowadzi prosto, a droga w prawo wiedzie do miejscowości Sidłów. Nasz szlak prowadzi w lewo. Dalej polną drogą wiodącą wśród pól uprawnych przejeżdżamy obok niewielkiego sadu (4,2 km), aby dojechać do drogi polnej Gardzko-Licheń (4,9 km). Kierujemy się w lewo i docieramy (uwaga! duży ruch kołowy) do drogi krajowej nr 22 (Gorzów Wlkp. – Gdańsk) na skraju wsi Licheń ( 5,8 km). Skręcamy w prawo, przez wieś, mijamy kościół, do kolejnego skrzyżowania przy krzyżu (6,3 km), gdzie zjeżdżamy z drogi krajowej i kierujemy się w lewo, w głąb zabudowań. Warto tu zatrzymać się, aby spenetrować miejscowość.

Zwiedzając wieś, warto zajrzeć do pracowni rzeźbiarskiej niedaleko kościoła. Jest to warsztat Pana Henryka Dąbrowskiego, artysty rzeźbiarza, który ze szczególnym upodobaniem wykonuje drewniane kapliczki oraz inne przedmioty w tym także użytkowe. Od skrzyżowania przy krzyżu (6,3 km) kierujemy się nieco w prawo skos, by po 200 metrach, na końcu zabudowy wsi (6,5 km) skręcić w lewo i wjechać w polną drogę, docierając nią do brzegu lasu (7,0 km). Znajdujemy się na skraju Obszaru Chronionego Krajobrazu „Puszcza Drawska” oraz Obszaru Specjalnej Ochrony Ptaków „Lasy Puszczy nad Drawą”. Kontynuujemy podróż pośród pięknej alei starych kasztanowców do skraju lasu (7,7 km), gdzie spotkać możemy także kumaka nizinnego. Ten chroniony płaz podczas zagrożenia swojego życia wydziela jad w obronie przed napastnikiem. Podróżujemy w głąb sosnowego lasu porastającego piękne morenowe zbocza wąwozów – dzieło lodowca. Ciesząc się leśnym cieniem i osłoną od wiatru, docieramy do połączenia z rowerowym szlakiem zielonym i niebieskim nordic walking (9,7 km); wszystkie szlaki dochodzą wspólnie do zachodniego skraju jeziora Słowa.

Z wyraźnego wzniesienia (52 m n.p.m.) ponad południowym brzegiem (około 30 m wysokości względnej od lustra wody) roztacza się piękna panorama na taflę jeziora. Nadleśnictwo Strzelce Krajeńskie planuje lokalizację w tym miejscu punktu widokowego. Regularne jego brzegi sprowokowały chyba legendę, mówiącą, że powstało ono jako wynik kopania piasku potrzebnego diabłu do wybudowania niedokończonej grobli na przesmyku jeziora Osiek na wysokości Chomętowa. Następnie wraz z oznakowaniem żółtym i zielonym dojeżdżamy wśród pięknego bukowego lasu do malowniczego jeziora Jeziorko (11,0 km), gdzie zauważyć możemy podmokłe tereny porośnięte bagnem zwyczajnym; nasz szlak żółty wraz ze szlakiem nordic walking kieruje się w lewo. Liczne wzniesienia, pagórki pozwalają dostrzec piękno przyrody i wspaniałe ukształtowanie terenu. Po pokonaniu kolejnego kilometra, tuż przed końcem wędrówki, ponownie łączymy się z oznakowaniem szlaku zielonego (12,0 km), z którym docieramy do przesmyku (12,2 km) pomiędzy jeziorem Osiek a jego zachodnią częścią zwaną Ogardzką Odnogą (od pobliskiej mu osady Ogardzki Młyn).

Spalony i zniszczony most jest w 2014 roku odbudowywany. Po drugiej stronie jeziora miejsce do biwakowania i punkt widokowy z platformą (w budowie), z którego podziwiać będziemy mogli okolicę i pobliskie Chomętowo.

Zgodnie z legendą należący do niej półwysep to jedynie początkowa część grobli, jaką zaczął sypać sam diabeł.

Źródło: Urząd Miejski w Strzelcach Krajeńskich